niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 1

Nigdy nie przepadałam za szybkim wstawaniem z łóżka. Leczy gdy tego dnia o 4:00 zadzwonił budzik nie miałam nic przeciwko i od razu zerwałam się na obydwie nogi. Uśmiechnięta od ucha do ucha podeszłam do szafy i zaczęłam szukać jakichś fajnych ubrań. W końcu znalazłam ciekawy zestaw i ubrałam się. Śniegu nie było na szczęście, ale zimno strasznie. 
Zjadłam śniadanie i wzięłam do ręki telefon:

/ Veronica! Pamiętaj - dziś, 6:00, lotnisko i kierunek Barcelona. Buziaki wredoto. /

Wysłałam i dokończyłam kawe. Nie mogłam się już doczekać lotu do raju. Tata zapakował walizki do bagażnika a ja oczywiście musiałam pożegnać się jeszcze z mamą. 
Wycałowała mnie jakbym jechała na zawsze i już nie miała wracać do rodzinnego domu. To tylko pół roku kontraktu. Zleci.
Wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy na lotnisko. Nie minęło 15 minut jak już byliśmy na miejscu. Tato odprowadził mnie a ja od razu podbiegłam do Veronici, która odwaliła się jak szczur na otwarcie kanału, ale wyglądała świetnie. 

- Cześć wariacie. Pięknie wyglądasz. - przytuliłam ją do siebie i ucałowałam w policzek. Ciesze się bardzo, że wyjeżdżam akurat z nią. Znamy się dosłownie od dziecka i jest dla mnie jak siostra.
- No cześć cześć. Lecimy podbić Barcelone? 
- Tak jest! - zaśmiałam się i przybiłam z nią "piątke". Pożegnałam się z tatą i zaczęłyśmy przygotowania do lotu.

Z La Coruna do Barcelony lot trwał kilka godzin. Gdy już byłyśmy na miejscu nie mogłyśmy nacieszyć naszych oczu widokiem tego miasta. Ale pierwsze co chciałyśmy zrobić to dotrzeć do naszego mieszkania i pójść na Camp Nou. Mimo iż u Nas też był hiszpański klub to zawsze kibicowałyśmy Blaugranie. 
Zatrzymałyśmy taxi i pojechałyśmy do mieszkania.
Nasi rodzice postarali się o to, by mieszkanie było porządne. W środku idealne. A widok z okna od razu prowadził oczy na stadion. Mamy wspaniałych rodziców. Zostawiłyśmy walizki i udałyśmy się od razu na zwiedzanie.
Oczywiście pierwsze Camp Nou. Weszłyśmy wszędzie, kupiłyśmy koszulki ze swoimi idolami. Ja oczywiście Fabregasa zaś Veronica od zawsze kochała się w Pique. Cóż dwie przyjaciółki zauroczone dwoma facetami, którzy tak samo jak i my od dziecka spędzają razem czas. Idealne połączenie.
Ubrałyśmy na siebie koszulki i poszłyśmy na miasto. Nawet nie wiedziałyśmy kiedy minęło te kilka godzin i zmęczone wróciłyśmy do mieszkania. Musiałyśmy się szybko ogarnąć i iść spać a jutro o 9:00 pojawić się w salonie fotograficznym gdzie za kilka dni miałyśmy przejść sesje. Wzięłyśmy prysznic i każda z nas położyła się w łóżku w swoim pokoju.

Rano pobudkę zrobiła Veronica. Taka była podekscytowana jakby miała za kilka godzin brać ślub z samym Pique. Zaśmiałam się pod nosem i wyszłam z pokoju. Veronica stała przed lustrem i robiła różne pozycje. 
- Ćwiczę! - powiedziała i roześmiała się pod nosem.
- Ćwicz ćwicz na pewno lepiej na tym wyjdziesz. - uśmiechnęłam się do niej lekko i poszłam do kuchni. Czasami czułam się od niej gorsza. Była piękną dziewczyną, zgrabna, wysoka z długimi nogami blondynka, która niczego się nie bała ani nie wstydziła. Robiła co chciała i wszystko przychodziło jej z łatwością. Westchnęłam cicho pod nosem i zrobiłam sobie tosty oraz kawe i usiadłam na kanapie w salonie. Włączyłam tv i oglądając jakichś poranny program jadłam swoje śniadanie. 

Czas tak szybko leciał, że siedziałyśmy w poczekalni i czekałyśmy na swoją kolej. Było strasznie dużo dziewczyn. Tylko pięć z Nas przechodziło dalej i mogło wystąpić na pokazie Victoria's Secret, który miał odbyć się za cztery miesiące w Barcelonie. To marzenie każdej dziewczyny, która łączy swoją przyszłość z modelingiem.
- La señora Blanca Miramontes y Verónica Carreón por favor adentro. - zerwałyśmy się od razu z krzeseł a Veronica od razu pierwsza wbiegła do gabinetu. Pokręciłam głową i weszłam za nią. Zajęłyśmy miejsca przed biurkiem i przedstawiłyśmy się i przywitały z szefem i szefową agencji modelek. Miłe małżeństwo, które dobrze dbało o swój interes. Na pewno dużo na tym zyskiwało.
Dostałyśmy wytyczne co do sesji i zakaz jakiegokolwiek jedzenia. Tylko woda niegazowana, by oczyścić organizm. Uf na szczęście zjadłam coś rano, Veronica będzie musiała głodować do jutra.
- Tak więc wiecie Panie wszystko, więc widzimy się jutro rano o godzinie 9:00 na sesji. Mam nadzieje, że dobrze Wam pójdzie i pomożemy Wam wejść w świat mody. Do zobaczenia.
Uśmiechnęłam się i wyszłyśmy po chwili z gabinetu. Byłam taka podekscytowana i szczęśliwa, że powoli moje marzenie się spełnia. Musze zrobić wszystko, by dostać się na ten pokaz. 

Już nigdzie nawet nie zjeżdżałyśmy tylko od razy wróciliśmy do mieszkania. Zabrałyśmy wode i zaczęłyśmy ostro ćwiczyć przed jutrzejszymi zdjęciami, by wyglądać jak najlepiej i dać z siebie wszystko.
Oby wszystko się udało.

________________________________________________
Jak wiecie to mój nowy blog. Mam nadzieje, że się spodoba. Wiem, nie napisałam dużo, ale coś mnie choroba łapie i w ogóle jakoś nie miałam weny na pisanie. Chociaż mówią, że lepiej krótko, zwięźle i na temat. Ale znając życie przeczyta to tylko dwie osoby. No ale dobre i to. Miłego czytania i pozdrawiam ;*

czwartek, 19 grudnia 2013

Prolog


Blanca to 20 letnia piękna i młoda dziewczyna.  Wraz ze swoją najbliższą i najlepszą przyjaciółką Veronicą wyjeżdża do Hiszpanii. Gdzie obydwie zostały zaproszone na sesje fotograficzną. Blanca to także zagorzała fanka Blaugrany. Trafia do idealnego miasta czyli do Barcelony, gdzie w końcu bez przeszkód może zobaczyć w akcji swój ulubiony zespół. Ich przygoda z modelingiem zaczęła się od zabawy i wrzucania zdjęć na różne strony związane z modą. Obydwie obdarzone urodą chcą zaistnieć w świecie mody na poważnie. Czym im się to uda ? A może czeka ich coś więcej w Barcelonie niż tylko sesje i pokazy ?

Veronica, to także 20 letnia dziewczyna tak samo marząca od modelingu jak i Blanca. Postanowi nawet po trupach dojść do celu i osiągnąć to co przyrzeknie. Czasami wulgarna, czasami potulna jak baranek. Już na pierwszym castingu zrobią małe zamieszanie co jednak pomoże im przejść dalej. Jak potoczy się ich dalszy los ?










Cristian, 21-letni młodzieniec. Piłkarz FC Barcelony w którym to kocha się mnóstwo nastolatek. Przystojny, młody i utalentowany chłopak, który na pewno nie umknie Blance i Veronice podczas pobytu. Niestety zdarzą się przez to kłopoty i zmartwienia.















Lorena, także 21-letnia śliczna dziewczyna. Mieszka od dziecka w Barcelonie, gdzie studiuje i pacuje.
Zakochana szaleńczo w Cristianie, który to jednak mało co zwraca uwagę na dziewczynę. Oczywiście nie pasuje jej to i za wszelką cenę będzie chciała zdobyć go nie zważają na nikogo ani na nic.
W ogóle nie będzie obchodziło jej szczęście innych osób. Liczy się tylko ona. Uda jej się to czy jednak nie ?

123 Lorem ipsum

Obserwatorzy